Na co ona czeka?
Lindsay Lohan, której ramy czasowe między albumami zbliżają się do długości „chińskiej demokracji”, porzuciła bomby dla fanów i całego świata muzycznego, ogłaszając za pośrednictwem komentarza na Instagramie, że jej nowa muzyka zostanie wydana „koniec lutego”.
33-letni Lohan odpowiedział na konto fanów na Instagramie worldoflindsaylohan, który zamieścił u piosenkarza scenę z napisem „mam nadzieję, że w tym roku otrzymamy LL3”.
To najbliżej publicznego potwierdzenia nowej muzyki - przynajmniej w Stanach. W sierpniu obejrzała fragment nowej piosenki „Xanax” w „Kris Fade Show” Virgin Radio Dubai, obiecując, że porzuci całą piosenkę „bardzo, bardzo szybko”.
To, czy „koniec lutu” można by uznać za „bardzo, bardzo szybko” z punktu widzenia poprzedniego sierpnia, jest nikim przypuszczeniem, ale Lohan, podobnie jak czas i przypływ, nie jest zależny od kaprysów człowieka.
Pierwotnie podpisała kontrakt z Casablanką - w tamtym momencie znanym głównie z rozbijania zacięć z lat 70. XX wieku przez parlament, Donnę Summer, Village People i, uh, Kiss - w 2004 r. W wieku 18 lat. Ich przedsięwzięcie zaowocowało album „Speak” i przebojowy singiel „Rumours”, za który został nominowany do nagrody MTV Video Music Award.